Pasztet na zimno

"Nowa praktyczna gospodyni litewska" poleca:

Pasztet na zimno
Wątróbkę cielęcą obraną z plew, usiekać, dodać funt wyżyłowanej miękkiej cielęciny i 1/2 funta młodej, świeżej słoniny, wszystko to usiekane; grzybów suszonych ugotowanych i posiekanych sztuk 6, utłuc wszystko to zmieszawszy w moździerzu na massę; dodać 5 jaj osobno rozbitych, i kilka łyżek bardzo mocnego bulionu z mięsa. Wymieszać, wsypać soli do smaku, angielskiego pieprzu odrobinę, gałki muszkatowej lub kwiatu, jeszcze wymieszać, i włożyć do radia masłem wysmarowanego i do pieca miernie gorącego wstawić na 3 kwadranse. Upieczony ostudzić, krajać w plastry i podawać do octu i oliwy jak pain de gibier. Można auszpikiem ozdobić.

Pasztet na zimno innym sposobem

Pieczeni wolowej funt, cielęcej tyleż, wieprzowej także, połowę zająca, kilka sztuk drobnej zwierzyny, cielęcą wątróbkę, razem wszystko w rądlu utuszyć z masłem. Potem posiekać drobno, kości z zająca i ptasząt odrzuciwszy, także funt słoniny odgotowanej i w kostki pokrajanej i 5 łutów grzybów ugotowanych i posiekanych. Massę całą zmieszać i w moździerzu utłuc na miękko. Posolić, wsypać muszkatowej gałki i kilka goździków, tudzież pieprzu angielskiego trochę. Wlać bardzo mocnego bulionu z mięsa i nóg czy okorków cielęcych wygotowanego żeby się galaretował, pół kwarty i kilka łyżek smaku w którym grzyby gotowały się wymieszać dobrze i zastudzić w czworogrannej salaterce. Kroić i używać jak się wyżej powiedziało. Nie wiele gorszy od prawdziwych strasburgskich pasztetów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz