60 żółtków ucierać z dwoma funtami cukru, łótem cynamonu, tyleż badjanu i pół łóta
goździków; potom dosypywać po trochu, strzegąc się
aby nie było grudek, suchej mąki chlebowej 2 kwaterki, filiżankę delikatnej pszennej. Wszystko się to
przez godzinę miałko uciera w jedną stronę, a potom
z dodaną od 60 białków pianą, prędko i lekko wymieszywa i zlewa w formy papierowe, masłem wymazane i chlebową mąką osypane, i do bardzo lekkiego
pieca na blasie stawiać, po ostudzeniu zaś lukrować.
Te dwa torty, cytrynowy i chlebowy mogą się jeden
na drugim układać, dając cytrynowy na wierzch. Formy do nich można w jakie fantastyczne formy powyklejać, aleje zawsze niesłonem masłem wysmarować,
nawet mąką z rzadka posypać, aby lepiej ciasto odstawało. Lukrowanie i dekoracya od gustu zależy.
Inna zaprawa tegoż tortu. 18 żółtków, wybijać
mocno, dodać potem funt cukru i ucierać jeszcze, 24
łóty utartych cienko migdałów, jedną otartą cukrem
cytrynową skórkę, 10 sztuk goździków, ćwierć łóta
kordymonii, pół skórki wierzchniej pomarańczowej miałko stłuczonej, i trochę cykaty posiekanej, wsypać takoż 24 łóty utartego i przesianego chleba razowego;
utarłszy tę massę jak najdoskonalej, dodać do niej pianę z 18 białek, wymieszać prędko a lekko, i tak Jak
z poprzedzającym tortem się obejść.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz