Kuchnia staropolska dla początkujących i coś na wczesne śniadanie



Na specjalną prośbę od dziś Gospodyni zaczyna nowy cykl postów,
ze specjalną dedykacją dla Iwonki. Przepisy, które będą oznaczone tym tagiem, będą zawierały przepisy opatrzone szczegółowymi instrukcjami, szybkie i proste, z których przygotowaniem powinny poradzić sobie gospodyni nieobeznana ze sztuką kucharską, jak je niezbyt litościwie określa Kucharz Polski Śleżańskiej. Na ośmielenie coś, co każdy już pewnie robił, z łatwością, nie zastanawiając się nawet nad tą banalną czynnością i nie zdając sobie sprawy, że ona także należy do szlachetnej sztuki kulinarnej... Zaparzanie kawy!


Kawę pito dawniej do śniadania, nie tylko w Polsce: o wczesnym śniadaniu petersburskim. Każdy chyba zna tę poranną kawę: śniadanie piwno - kawowe w Soplicowie. Wstając, przed wyjściem do pracy, czy to w urzędzie, jak Obłoński, czy to w pole, jak u Sopliców, pito kawę i zagryzano ją ciastkiem czy bułeczką.
Czas już zdradzić kilka sekretów przyrządzania czarnego tureckiego napoju. Oto, co radzi Praktyczny Kucharz Warszawski:

Opisywanie sposobu gotowania kawy, zdaje się być rzeczą zbyteczną, gdyż samo tak długie doświadczenie okazało najskuteczniejsze sposoby robienia tego napoju, lecz pomimo tego należy zapamiętać następujące uwagi: Najlepszą kawę otrzymujemy gotując ją w maszynkach, jeżeli zaś gotuje się w innem naczyniu, wtenczas naczynie to powinno być jak najczyściej utrzymane i do niczego więcej nie używane. Kawa powinna być dobrze upalona i tylko w takiej ilości, jaka na raz użytą być może, gdyż w większej ilości upalona, choćby dobrze zachowana, zawsze wietrzeje. Zamiast mielenia w młynku, lepiej jest utłuc w żelaznym moździerzu. Na 3 filiżanki bierze się 2 łuty kawy bez surogatu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz